Zaskakiwał mnie wielokrotnie. Najpierw tym, że w medycynie św. Hildegardy jest tak bardzo istotny. Potem swoim wyjątkowym, subtelnym pięknem – jak już zagościł w moim ogrodzie. A teraz, w czasie pisania tego artykułu, chyba najbardziej zaskoczył mnie swoją mało istotną obecnością w polskim ziołolecznictwie. A cząber ogrodowy (Satureja hortensis) – nazywany również zwyczajowo cząberkiem, fasolowym zielem, pieprznicą – to roślina, którą warto docenić.
Św. Hildegarda tak pisze o nim w dziele Physica (1.38):
„Cząber jest ciepły i wilgotny, zaś jego wilgoć jest mieszana. Spożywanie go jest dobre i pożyteczne zarówno dla zdrowych, jak i dla chorych. To, co jest w nim kwaśne lub też gorzkie, nie gryzie człowieka w jego wnętrzu, lecz uzdrawia, bowiem jest zmieszane ze słodką wilgocią. Dlatego cząber nie mnoży dolegliwości ani nie narusza tego, co jest zdrowe.
Człowiek, który ma słabe serce i chory żołądek, powinien jeść cząber na surowo, a ten go wzmocni, bowiem jego ciepło połączone z jego wilgocią usuwa z serca osłabienie, zaś z żołądka słabość i chorobę. Jeśli ktoś, kto ma smutne usposobienie, również je cząber, wówczas ziele to rozweseli go oraz uleczy i rozjaśni mu wzrok, bowiem jego ciepło przepędza chłód melancholii, która obciąża serce człowieka i przyciemnia jego oczy. Dzięki spożywaniu cząbru serce człowieka staje się radosne, zaś wzrok wyraźny”.
Św. Hildegarda podaje również kilka ważnych receptur, w których jednym ze składników jest cząber. Najważniejszą z nich, i co istotne do zastosowania profilaktycznego, wydaje się być oczywiście miód ziołowo-gruszkowy, o którym sama Hildegarda napisała, że jest cenniejszy niż złoto i oczyszcza jelita człowieka jak garnek z pleśni. Obecność w tej mieszance cząbru, ze względu na jego skład i działanie (o czym nieco dalej), jest oczywiście nieprzypadkowa i wprost niezbędna. W Causae et curae (374) jest podana receptura pomocna przy bólach serca, której składnikiem (zamiennie z białym pieprzem) może być właśnie cząber, ale jest to już jednak specyfik do stosowania w konkretnych wskazaniach.
Skład i właściwości cząbru
Cząber jest rośliną aromatyczną. Zawiera olejek eteryczny, którego głównym składnikiem jest karwakrol, dodatkowo węglowodory monoterpenowe, kwasy trójterpenowe (np. kwas ursolowy), a także flawonoidy. Cząber jest źródłem garbników, śluzów, żywic, soli mineralnych. W ziołolecznictwie (w Polsce jak wspominałam dość rzadko) stosuje się go w postaci naparów w nieżycie żołądka i jelit, przy wzdęciach, niestrawności i biegunce, przy braku apetytu. Cząber ma działanie silnie przeciwdrobnoustrojowe, w tym przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwpierwotniakowe. Działa rozkurczowo na mięśnie gładkie, wykrztuśnie, moczopędnie. Hamuje fermentację i procesy gnilne w jelitach. O jego działaniu poprawiającym nastrój współczesne badania nie wspominają, ale w świetle doniesień o wpływie stanu jelit na zdrowie, w tym zdrowie psychiczne, nauki Hildegardy przestają zaskakiwać.
Cząber można stosować również zewnętrznie przy czyrakach, małych rankach i ukąszeniach owadów. Coraz częściej (ze względu na narastającą lekooporność bakterii chorobotwórczych) prowadzi się obecnie badania w poszukiwaniu naturalnych dodatków do żywności, które mogłyby zastąpić syntetyczne konserwanty i antybiotyki. Cząber jest jedną z roślin, z którą wiąże się w tym zakresie duże nadzieje. Były nawet przeprowadzone próby dodawania sproszkowanego cząbru do paszy dla zwierząt i w efekcie karmiony tą paszą drób mniej chorował i miał lepszej jakości mięso, a pasze z ziołowymi dodatkami są już produkowane i przez wielu świadomych i odpowiedzialnych hodowców stosowane.
Cząber, jako roślina przyprawowa ma swoje zasłużone miejsce w mieszankach, jak np. zioła prowansalskie. Jednak w przypadku ziołowych mieszanek leczniczych okazał się być mało popularnym dodatkiem, mimo że są autorzy piszący o nim z uznaniem. Co prawda znana swego czasu Jadwiga Górnicka, podaje skład mieszanek z cząbrem, ale już ojciec Grzegorz Sroka, ojciec Klimuszko, czy nawet moja pani profesor botaniki farmaceutycznej, Eliza Lamer-Zarawska, w swojej książce „Fitoterapia i leki roślinne”, niestety o nim nie wspominają. Chcąc przedstawić go nieco historycznie, zajrzałam do receptur karkonoskich laborantów i też go nie znalazłam – mimo że są tam również, oprócz oczywiście rodzimych i miejscowych, zioła z najróżniejszych zakątków świata. Cząbru niestety nie ma. W „Roślinach leczniczych świata” znalazłam informację, że cząber – choć jest popularny jako roślina przyprawowa – to w lecznictwie wykorzystywany jest tylko do pewnego stopnia. To prawda. Chyba że się trafi do świata medycyny św. Hildegardy…
Uprawa cząbru.
Hildegarda rzadko zachęca nas do spożywania surowizny, ale cząber jest rośliną, którą zaleca spożywać przede wszystkim na surowo. Warto zastanowić się nad jego samodzielną uprawą, tym bardziej, że w sklepach wśród świeżych ziół cząbru raczej się nie spotyka. Jego uprawa jest nieskomplikowana i dostarcza sporo radości. Cząber ogrodowy jest rośliną jednoroczną. Wysiewa się go na wiosnę (najlepiej w kwietniu) do gruntu, dosyć płytko (nasionka są światłolubne). Po początkowym okresie, gdy rośnie dosyć wolno i wymaga regularnego odchwaszczania, potem już nie sprawia żadnych kłopotów. Nie potrzebuje dużo nawożenia, dobrze znosi suszę, a w lata bardziej urodzajne w deszcz może zamieniać się w urokliwe zarośla (mi osobiście kojarzące się kształtem z babciną pierzyną z dawnych czasów) – od lipca do późnej jesieni ozdobione ślicznymi, liliowo-różowymi kwiatuszkami, które na ciemnych, podbiegłych czerwienią i fioletem gałązkach, wyglądają jak małe gwiazdki. Podobno najbardziej aromatyczna jest odmiana Aromata, a wkładem polskich naukowców w popularyzację tego zioła jest odmiana Saturn.
Surowcem leczniczym jest ziele cząbru (Herba Saturejae), które najlepiej pozyskiwać na początku kwitnienia. W słoneczny dzień, po opadnięciu rosy, ścinamy ziele ok. 5 cm nad ziemią i suszymy w przewiewnym, zacienionym miejscu lub w suszarkach w temperaturze maks. 35°C. W miarę możliwości lepiej cząbru od razu nie rozdrabniać, by nie stracić cennego olejku eterycznego. Oczywiście przez całe lato najlepiej używać świeżych listków.
Inne gatunki cząbru
Oprócz cząbru ogrodowego istnieją jeszcze inne, równie, a nawet bardziej, aromatyczne gatunki:
– cząber górski (Satureja montana) – wieloletni i odporny na temperaturę gatunek, jeszcze mniej wymagający niż ogrodowy;
– cząber górski cytrynowy (S. montana subsp. citrodora) – podgatunek cząbru górskiego pochodzący z Chorwacji;
– cząber grecki (Satureja thymbra) – podobno najostrzejszy i najbardziej aromatyczny spośród wszystkich gatunków;
– cząber pełzający (Satureja spicigera) – odporny na zimno krzew z Azji, również bardzo aromatyczny.
Cząber w kuchni
Cząber jest w smaku pieprzny i ostry. W dawnych czasach był podobno używany przez uboższych ludzi jako substytut drogiego, prawdziwego pieprzu. Ze względu na tą ostrość nie należy przesadzać z jego ilością w potrawie. Pasuje do roślin ciężkostrawnych, fasoli, fasolki szparagowej, ale także do ziemniaków, potraw z serem, do mięs, marynat, ziołowych octów. Wspaniale nadaje się do robionych samodzielnie mieszanek przyprawowych i ziołowych soli. Dobrze jest dodawać go do potraw pod koniec gotowania, tak, by miał czas uwolnić swoje aromaty. (Skoro potrzebny czas na uwolnienie aromatów, to dlaczego pod koniec, a nie „w trakcie”?- )Pod koniec-by miał czas uwolnić aromaty ale nie w trakcie by nam całkiem z garnka nie uleciałyJ
Cząber, znane, ale rzadko stosowane ziele, kryje w sobie wiele skarbów na tyle cennych, że warto się zastanowić nad jego wprowadzeniem do kuchni i apteczki. Zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo poszukujemy środków zwiększających naszą odporność. Wśród tylu możliwości suplementacji, które zalewają nas w prasie i telewizji, odpowiednia zdrowa żywność – rozgrzewająca i chroniąca przed infekcjami – może być najlepszym, bo najbezpieczniejszym wyborem, a cząber powinien mieć tu swoje należne miejsce.
Sól ziołowa
sól kłodawska (lub inna bogata w minerały)
cząber
oregano
tymianek
rozmaryn
majeranek
Sól z suchymi ziołami wystarczy rozetrzeć w moździerzu i umieścić w hermetycznym pojemniku, by mieć pod ręką gotową, aromatyczną mieszankę pasującą do wielu potraw.
Początek zimy, Adwentu z przyrodą malowaną mrozem o poranku to okres kiedy w każdym domu powinno zrobić się aromatycznie i przytulnie. Od rozgrzewających przypraw i roślin leczniczych, które, jeśli pojawią się w kuchni i domowej apteczce doskonale mogą wesprzeć nasze zdrowie w tym okresie. A przy tym napełnią dom przepięknym zapachem korzennych przypraw, słodyczą i …
Jest bardzo fotogeniczny. Zaraz po bodziszku Rosanne i rumianku jest chyba rośliną, której poświęciłam fotograficznie najwięcej czasu. W moim archiwum ma ogrom zdjęć i ujęć ale nie tylko jego uroda i wyjątkowa barwa warte są zauważenia. Nagietek lekarski (Calendula officinalis) to znana roślina lecznicza i jednocześnie popularna roślina ogrodowa. Jest przedstawicielem niezwykłej ziołowej rodziny – …
Cząber – nie tylko fasolowe ziele.
Zaskakiwał mnie wielokrotnie. Najpierw tym, że w medycynie św. Hildegardy jest tak bardzo istotny. Potem swoim wyjątkowym, subtelnym pięknem – jak już zagościł w moim ogrodzie. A teraz, w czasie pisania tego artykułu, chyba najbardziej zaskoczył mnie swoją mało istotną obecnością w polskim ziołolecznictwie. A cząber ogrodowy (Satureja hortensis) – nazywany również zwyczajowo cząberkiem, fasolowym zielem, pieprznicą – to roślina, którą warto docenić.
Św. Hildegarda tak pisze o nim w dziele Physica (1.38):
„Cząber jest ciepły i wilgotny, zaś jego wilgoć jest mieszana. Spożywanie go jest dobre i pożyteczne zarówno dla zdrowych, jak i dla chorych. To, co jest w nim kwaśne lub też gorzkie, nie gryzie człowieka w jego wnętrzu, lecz uzdrawia, bowiem jest zmieszane ze słodką wilgocią. Dlatego cząber nie mnoży dolegliwości ani nie narusza tego, co jest zdrowe.
Człowiek, który ma słabe serce i chory żołądek, powinien jeść cząber na surowo, a ten go wzmocni, bowiem jego ciepło połączone z jego wilgocią usuwa z serca osłabienie, zaś z żołądka słabość i chorobę.
Jeśli ktoś, kto ma smutne usposobienie, również je cząber, wówczas ziele to rozweseli go oraz uleczy i rozjaśni mu wzrok, bowiem jego ciepło przepędza chłód melancholii, która obciąża serce człowieka i przyciemnia jego oczy. Dzięki spożywaniu cząbru serce człowieka staje się radosne, zaś wzrok wyraźny”.
Św. Hildegarda podaje również kilka ważnych receptur, w których jednym ze składników jest cząber. Najważniejszą z nich, i co istotne do zastosowania profilaktycznego, wydaje się być oczywiście miód ziołowo-gruszkowy, o którym sama Hildegarda napisała, że jest cenniejszy niż złoto i oczyszcza jelita człowieka jak garnek z pleśni. Obecność w tej mieszance cząbru, ze względu na jego skład i działanie (o czym nieco dalej), jest oczywiście nieprzypadkowa i wprost niezbędna. W Causae et curae (374) jest podana receptura pomocna przy bólach serca, której składnikiem (zamiennie z białym pieprzem) może być właśnie cząber, ale jest to już jednak specyfik do stosowania w konkretnych wskazaniach.
Skład i właściwości cząbru
Cząber jest rośliną aromatyczną. Zawiera olejek eteryczny, którego głównym składnikiem jest karwakrol, dodatkowo węglowodory monoterpenowe, kwasy trójterpenowe (np. kwas ursolowy), a także flawonoidy. Cząber jest źródłem garbników, śluzów, żywic, soli mineralnych. W ziołolecznictwie (w Polsce jak wspominałam dość rzadko) stosuje się go w postaci naparów w nieżycie żołądka i jelit, przy wzdęciach, niestrawności i biegunce, przy braku apetytu. Cząber ma działanie silnie przeciwdrobnoustrojowe, w tym przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwpierwotniakowe. Działa rozkurczowo na mięśnie gładkie, wykrztuśnie, moczopędnie. Hamuje fermentację i procesy gnilne w jelitach. O jego działaniu poprawiającym nastrój współczesne badania nie wspominają, ale w świetle doniesień o wpływie stanu jelit na zdrowie, w tym zdrowie psychiczne, nauki Hildegardy przestają zaskakiwać.
Cząber można stosować również zewnętrznie przy czyrakach, małych rankach i ukąszeniach owadów. Coraz częściej (ze względu na narastającą lekooporność bakterii chorobotwórczych) prowadzi się obecnie badania w poszukiwaniu naturalnych dodatków do żywności, które mogłyby zastąpić syntetyczne konserwanty i antybiotyki. Cząber jest jedną z roślin, z którą wiąże się w tym zakresie duże nadzieje. Były nawet przeprowadzone próby dodawania sproszkowanego cząbru do paszy dla zwierząt i w efekcie karmiony tą paszą drób mniej chorował i miał lepszej jakości mięso, a pasze z ziołowymi dodatkami są już produkowane i przez wielu świadomych i odpowiedzialnych hodowców stosowane.
Cząber, jako roślina przyprawowa ma swoje zasłużone miejsce w mieszankach, jak np. zioła prowansalskie. Jednak w przypadku ziołowych mieszanek leczniczych okazał się być mało popularnym dodatkiem, mimo że są autorzy piszący o nim z uznaniem. Co prawda znana swego czasu Jadwiga Górnicka, podaje skład mieszanek z cząbrem, ale już ojciec Grzegorz Sroka, ojciec Klimuszko, czy nawet moja pani profesor botaniki farmaceutycznej, Eliza Lamer-Zarawska, w swojej książce „Fitoterapia i leki roślinne”, niestety o nim nie wspominają. Chcąc przedstawić go nieco historycznie, zajrzałam do receptur karkonoskich laborantów i też go nie znalazłam – mimo że są tam również, oprócz oczywiście rodzimych i miejscowych, zioła z najróżniejszych zakątków świata. Cząbru niestety nie ma. W „Roślinach leczniczych świata” znalazłam informację, że cząber – choć jest popularny jako roślina przyprawowa – to w lecznictwie wykorzystywany jest tylko do pewnego stopnia. To prawda. Chyba że się trafi do świata medycyny św. Hildegardy…
Uprawa cząbru.
Hildegarda rzadko zachęca nas do spożywania surowizny, ale cząber jest rośliną, którą zaleca spożywać przede wszystkim na surowo. Warto zastanowić się nad jego samodzielną uprawą, tym bardziej, że w sklepach wśród świeżych ziół cząbru raczej się nie spotyka. Jego uprawa jest nieskomplikowana i dostarcza sporo radości. Cząber ogrodowy jest rośliną jednoroczną. Wysiewa się go na wiosnę (najlepiej w kwietniu) do gruntu, dosyć płytko (nasionka są światłolubne). Po początkowym okresie, gdy rośnie dosyć wolno i wymaga regularnego odchwaszczania, potem już nie sprawia żadnych kłopotów. Nie potrzebuje dużo nawożenia, dobrze znosi suszę, a w lata bardziej urodzajne w deszcz może zamieniać się w urokliwe zarośla (mi osobiście kojarzące się kształtem z babciną pierzyną z dawnych czasów) – od lipca do późnej jesieni ozdobione ślicznymi, liliowo-różowymi kwiatuszkami, które na ciemnych, podbiegłych czerwienią i fioletem gałązkach, wyglądają jak małe gwiazdki. Podobno najbardziej aromatyczna jest odmiana Aromata, a wkładem polskich naukowców w popularyzację tego zioła jest odmiana Saturn.
Surowcem leczniczym jest ziele cząbru (Herba Saturejae), które najlepiej pozyskiwać na początku kwitnienia. W słoneczny dzień, po opadnięciu rosy, ścinamy ziele ok. 5 cm nad ziemią i suszymy w przewiewnym, zacienionym miejscu lub w suszarkach w temperaturze maks. 35°C. W miarę możliwości lepiej cząbru od razu nie rozdrabniać, by nie stracić cennego olejku eterycznego. Oczywiście przez całe lato najlepiej używać świeżych listków.
Inne gatunki cząbru
Oprócz cząbru ogrodowego istnieją jeszcze inne, równie, a nawet bardziej, aromatyczne gatunki:
– cząber górski (Satureja montana) – wieloletni i odporny na temperaturę gatunek, jeszcze mniej wymagający niż ogrodowy;
– cząber górski cytrynowy (S. montana subsp. citrodora) – podgatunek cząbru górskiego pochodzący z Chorwacji;
– cząber grecki (Satureja thymbra) – podobno najostrzejszy i najbardziej aromatyczny spośród wszystkich gatunków;
– cząber pełzający (Satureja spicigera) – odporny na zimno krzew z Azji, również bardzo aromatyczny.
Cząber w kuchni
Cząber jest w smaku pieprzny i ostry. W dawnych czasach był podobno używany przez uboższych ludzi jako substytut drogiego, prawdziwego pieprzu. Ze względu na tą ostrość nie należy przesadzać z jego ilością w potrawie. Pasuje do roślin ciężkostrawnych, fasoli, fasolki szparagowej, ale także do ziemniaków, potraw z serem, do mięs, marynat, ziołowych octów. Wspaniale nadaje się do robionych samodzielnie mieszanek przyprawowych i ziołowych soli. Dobrze jest dodawać go do potraw pod koniec gotowania, tak, by miał czas uwolnić swoje aromaty. (Skoro potrzebny czas na uwolnienie aromatów, to dlaczego pod koniec, a nie „w trakcie”?- )Pod koniec-by miał czas uwolnić aromaty ale nie w trakcie by nam całkiem z garnka nie uleciałyJ
Cząber, znane, ale rzadko stosowane ziele, kryje w sobie wiele skarbów na tyle cennych, że warto się zastanowić nad jego wprowadzeniem do kuchni i apteczki. Zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo poszukujemy środków zwiększających naszą odporność. Wśród tylu możliwości suplementacji, które zalewają nas w prasie i telewizji, odpowiednia zdrowa żywność – rozgrzewająca i chroniąca przed infekcjami – może być najlepszym, bo najbezpieczniejszym wyborem, a cząber powinien mieć tu swoje należne miejsce.
Sól ziołowa
Sól z suchymi ziołami wystarczy rozetrzeć w moździerzu i umieścić w hermetycznym pojemniku, by mieć pod ręką gotową, aromatyczną mieszankę pasującą do wielu potraw.
(Tekst pochodzi z kwartalnika Hildegarda)
Related Posts
Grudniowe receptury czyli sposoby na wzmocnienie w okresie przeziębień.
Początek zimy, Adwentu z przyrodą malowaną mrozem o poranku to okres kiedy w każdym domu powinno zrobić się aromatycznie i przytulnie. Od rozgrzewających przypraw i roślin leczniczych, które, jeśli pojawią się w kuchni i domowej apteczce doskonale mogą wesprzeć nasze zdrowie w tym okresie. A przy tym napełnią dom przepięknym zapachem korzennych przypraw, słodyczą i …
Nagietek. Piękno i lecznicza moc.
Jest bardzo fotogeniczny. Zaraz po bodziszku Rosanne i rumianku jest chyba rośliną, której poświęciłam fotograficznie najwięcej czasu. W moim archiwum ma ogrom zdjęć i ujęć ale nie tylko jego uroda i wyjątkowa barwa warte są zauważenia. Nagietek lekarski (Calendula officinalis) to znana roślina lecznicza i jednocześnie popularna roślina ogrodowa. Jest przedstawicielem niezwykłej ziołowej rodziny – …